niedziela, 19 grudnia 2010

Szklane domy

Gdy Stefan Żeromski wkładał w umysł bohatera Przedwiośnia - Seweryna Baryki marzenie o szklanych domach, nie sądził zapewne, że nazwa ta na zawsze zapisze się w głowach Polaków. Była ona później wykorzystywana wielokrotnie. Budowniczowie „młodszej siostry Krakowa” nazwali tak jedno z osiedli Nowej Huty. Istniało pod tą nazwą wiele lat nie mając jeszcze swojej głównej wizytówki - Kościoła pw. MB Częstochowskiej.

Budowę kościoła rozpoczęto w 1982 roku i kontynuowano przez 13 lat. W efekcie prac
powstała świątynia uznawana za perełkę współczesnej architektury sakralnej. Nie należy do świątyń–olbrzymów. Przestronne, jasne wnętrze w niczym nie przypomina tradycyjnych wielonawowych kościołów, pełnych rzeźb, obrazów, zakamarków. To budowla o jednej, niepodzielnej przestrzeni, która zgodnie z posoborowymi założeniami, integruje wspólnotę wiernych.

Szczególną uwagę przyciąga sklepienie kościoła, które zdaje się być urzeczywistnieniem marzeń o domach ze szkła.

Kościół znajdziecie tutaj:

Wyświetl większą mapę

niedziela, 12 grudnia 2010

You'll never walk alone po polsku, czyli HUTNIK KRAKÓW

Jeśli podczas wycieczki krajoznawczej po odmętach osiedli Nowej Huty grupa młodych gentelmenów spyta Was znienacka „Za kim jesteś?” - spójrzcie na ich szaliki. Zapewne będą błękitne z białymi literami. A zresztą, nawet nie musicie sprawdzać, albowiem na hucie króluje niepodzielnie Hutnik.
Każdy, kto się tam wybiera – zwłaszcza wieczorową porą – musi o tym wiedzieć.

Klub sportowy „Hutnik” (przyznacie, że początkowa nazwa - „Stal” - bardziej tchnęła duchem komunizmu) w tym roku obchodził swoje 60. urodziny. Nie będziemy tutaj pisać o sportowych sukcesach i porażkach Hutnika, bo ani się na tym znamy, ani interesujemy. Duży ciekawsza jest historia klubu i jego, że tak powiemy, socjologiczny aspekt.

Od lat 90. z roku na rok klub coraz bardziej się zadłużał – na początku tego roku dług sięgnął 6 milionów zł w efekcie Sportowa Spółka Akcyjna Hutnik Kraków upadła. Ale ale – to nie koniec. Wierni kibice wzięli sprawę we własne ręce i założyli Stowarzyszenie Nowy Hutnik 2010. Tak oto krakowianie ze wschodu wcielili w czyn marzenia m. in. fanów Liverpoolu i samodzielnie prowadzą zespół, organizują mecze i kontynuują tradycje Hutnika. O celach Stowarzyszenia możecie poczytać więcej tutaj. Mają też ciekawsze zajęcia – stworzyli np. Kalendarz Hutnika na rok 2011 – oczywiście z wiernymi fankami klubu w roli głównej:





A teraz perełki sloganów Nowohuckich Wojowników:

Jesteśmy zawsze tam, gdzie nasz Hutniczek gra!

Czasy się zmieniają, szybko mija życie,
Nadejdzie nasza chwila, znów będziemy na szczycie

Hutnik Skarpa wita niewiernych (graffiti na os. Na Skarpie)



Tutaj znajdziecie stadion Hutnika:

Wyświetl większą mapę

niedziela, 28 listopada 2010

Teatr Ludowy

Nazwy osiedli Nowej Huty… hmm…
Czy kiedyś zadawaliście sobie pytanie, skąd się wzięły?
Wystarczy poznać historię Teatru Ludowego, aby dowiedzieć się o pochodzeniu aż trzech z nich. Na mapie nowej Huty znajdziemy Osiedle Teatralne. Na nim znajduje się Teatr Ludowy. W pobliżu istnieją Osiedle Krakowiaków i Osiedle Górali. Swoje nazwy wzięły od tytułu pierwszej sztuki wystawionej w Teatrze Ludowym, którą był Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale Wojciecha Bogusławskiego.
Sam teatr powstał w 1955 roku i miał być ostoją kultury w robotniczym mieście. Swoją popularność zyskał dzięki realizowaniu programu swoistej edukacji teatralnej. Stworzono teatr dla mniej wymagającej publiczności, prezentując repertuar świadomie różnorodny, zarówno pod względem formy, jak i treści. Obok pozycji rozrywkowych (popularnych komedii, wodewilów, sztuk dla dzieci) pojawiała się również klasyka polska i obca, dramat współczesny i adaptacje prozy.




Na mapce zaznaczony Teatr Ludowy oraz osiedla Krakowiaków i Górali:


Wyświetl większą mapę

sobota, 27 listopada 2010

CZOŁG!

Muzea krakowskie często zadają sobie pytanie, jak przyciągnąć uwagę turystów i mieszkańców. Rozwiązanie tego problemu znalazło Muzeum Czynu Zbrojnego, mieszczące się na osiedlu Górali w Nowej Hucie.
Przed jego siedzibą stoi ...czołg! Nie jest odgrodzony od ulicy, stoi sobie po prostu na niewielkim podwyższeniu. Ot, taka zwykła wojenna pamiątka postawiona na chodniku przed blokiem, w którym mieści się Muzeum. Towarzyszy okolicznym mieszkańcom od wielu lat. O jego historii mówi niewielka tabliczka umieszczona na czołgu. Dowiadujemy się z niej, że maszyna została przekazana Kombatantom Nowej Huty 25 stycznia 1969 roku. To typ IS-2. Ten czołg w czasie wojny zniszczył 3 samochody pancerne i jedno działko przeciwlotnicze. W okolicach Budziszyna unieszkodliwił 3 czołgi wroga, w tym dwie Pantery. W czasie walk o wyzwolenie Czechosłowacji zniszczył też 2 działa polowe i jeden samochód pancerny. Po zakończeniu wojny czołg służył do szkolenia żołnierzy.
Teraz nadal służy ludziom: jako ciekawostka, magnes przyciągający turystów, atrakcja dla dzieci… 




Jak się Wam podoba?
Nam kojarzy się z tą piosenką ;)


Czołg znajdziecie tutaj:

Bar mleczny przy Alei Róż

Gdzie w Krakowie można zjeść „Pierogi z nadzieniem ruskim i tłuszczem”? Tylko w barze mlecznym przy Alei Róż w Nowej Hucie! Niepowtarzalny klimat miejsca, gdzie na stolikach stoją słoiki z podziurawionymi nakrętkami służące za solniczki, pozwala przenieść się kilkadziesiąt lat wstecz. „Wystrój” wnętrza sprawia, że człowiek może poczuć klimat minionej epoki. Wystarczy trochę wyobraźni, aby patrząc przez okno, dostrzec królujący niegdyś nad Aleją pomnik Lenina...
Kto jada w takim miejscu? Wszyscy! Zdarzy się i student, i przypadkowy przechodzień, i typowa młoda rodowita nowohucianka, i robotnik pamiętający czasy świetności Kombinatu. Nieraz zabłądzą tu turyści - co prawda nie znajdą na stołach zastawy rodem z komedii Barei, ale aluminiowe łyżki jeszcze się ostały ;)



 do posłuchania - "Mała aleja róż" Dżemu


na pierogi z tłuszczem kierujcie się tutaj:

Wyświetl większą mapę