sobota, 8 stycznia 2011

Wanda z Nowej Huty

Wanda była wymarzoną bohaterką dla rodzącej się w latach 40. XX wieku ideologii Polski Ludowej. Nie chciała przecież Niemca, którego prawnuki nie dość że rozpętały II wojnę światową to jeszcze wyznawały zgniły kapitalizm. W podzięce za poprawne politycznie wybory miłosne Wandy ojcowie ludu hojnie się jej odwdzięczyli w czasach PRLu - w dzień jej imienin rozpoczęto budowę chluby socrealizmu czyli Nowej Huty. Do tego legendarna mogiła księżniczki (czyli kopiec Wandy) znajduje się tuż koło kombinatu, a jej imieniem nazwano jedno z nowohuckich osiedli, stadion i klub sportowy oraz pierwszy nowoczesny wielkopowierzchniowy dom handlowy.

Tak oto na początku lat osiemdziesiątych przy ul. Broniewskiego powstał D.H. Wanda, który był częścią Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Handlu Wewnętrznego. Gdy go otwarto, robił na krakowianach prawdopodobnie większe wrażenie niż na nas obecnie Bonarka, Plaza i Galeria Krakowska razem wzięte. Jak na ówczesną szarzyznę i sklepowe pustki Wanda była nowoczesnym i świetnie zaopatrzonym centrum handlowym, nic więc dziwnego, że kolejki ustawiały się przed nią na długo przed porannym otwarciem.

Lata 80. to zdecydowanie okres najlepszej prosperity dla Wandy. Później klientów coraz bardziej ubywało z kilku powodów. Po pierwsze w latach 90. jak grzyby po deszczu powstawały kolejne sklepy, a później też hipermarkety, z którymi prawie nie można było wygrać. Poza tym ogromnym problemem było bezrobocie i zubożenie wcześniejszych klientów sklepu (sama ex-huta Lenina zmniejszyła zatrudnienie o kilkadziesiąt tysięcy pracowników).

Dzisiaj jednak wydaje się, że D.H. Wanda przeżywa drugą młodość. Trudno znaleźć wolną przestrzeń na obu piętrach sklepu, co oznacza, że klienci są i działalność się opłaca. Zdumiewa bogactwo stoisk - znajdziemy tam między innymi: ceramikę i porcelanę, panele podłogowe, tapety, pasmanterię, sklep zoologiczny, naprawę zegarków, części samochodowe, śmieszne gadżety, bieliznę, buty, ubrania dla dużych i małych, firanki i zasłony, DWA sklepy meblowe, optyka, kasy fiskalne, telefony komórkowe, jubilera, a nawet odżywki dla sportowców. Trzeba pamiętać, że nie jest to supermarket tylko skupisko różnych sklepików, stoisk i boksów, rozłożonych na pierwszy rzut oka bez ładu i składu na dwóch piętrach sklepu.

Zresztą zobaczcie sami!







Wyświetl większą mapę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz